wtorek, 13 grudnia 2011

Noże, nożyczki

W czasach kiedy w każdym domu jest osełka lub inny przyrząd do ostrzenia noży, kiedy można kupić bardzo ostre i nie wymagające ostrzenia noże ceramiczne, taki widok jak poniżej wzbudza zaciekawienie.
Pod mój blok co jakiś czas przychodzi Pan od ostrzenia noży i nożyczek.
Dzwoni domofonem do mieszkańców i oferuje swoje usługi.
Patrząc na jego twarz można by pomyśleć, że nie jedno w życiu przeszedł lub jeszcze więcej wypił.
Ale w przeciwieństwie do innych wielbicieli taniego trunku, którzy jedynym ich przekonaniem jest to, że im się należy, Pan zarabia uczciwie.  A może zarabia na chleb, lekarstwa, mieszkanie, nie wiem.
Ma swoją maszynkę i oferuje swoje usługi każdemu kto ma tępe noże i nożyczki.
Ja niestety nie dałem Panu zarobić, bo w domu mam ostrzarkę do noży kupioną kiedyś w Ikei, więc sam ostrze swoje noże.






środa, 7 grudnia 2011

Mikołaj z Marlonem

Zdjęcie to zrobiłem 6 grudnia z nadzieją, że spotkam św. Mikołaja na rowerze.
Jak widać poniżej, prawie mi się udało.